Niektórym osobom gotowanie przychodzi niezwykle łatwo. Mówi się o nich, że urodzili się z kulinarnym talentem, bądź umiejętności te wyssali z mlekiem matki… Niestety nie każdy ma tyle szczęście. Wiele osób mimo to nie poddaje się i pragnie opanować sztukę gotowania, nawet jeśli wiązać się to będzie z kilkoma niepowodzeniami i porażkami.
Czy takie podejście ma sens? Czy nie lepiej poddać się już na starcie, ograniczyć się do przyrządzania bardzo podstawowych posiłków, zaś te bardziej wyszukane zamawiać w ulubionych restauracjach? Zależy to oczywiście od każdego człowieka i jego indywidualnych preferencji. Sztukę gotowania można opanować, nasza francuska przekąska czy tempura zachwycić może pewnego dnia nawet osoby o najbardziej wyszukanych kulinarnych gustach i wybrednych podniebieniach. Aby tak się jednak stało oczywiście niezbędne jest bardzo dużo ćwiczeń i zdobywania doświadczenia – nie bez powodu mówi się w końcu, że praktyka czyni mistrza. Oczywiście żeby dojść do perfekcji zacząć wypada od podstaw. Wiele osób popełnia błąd próbując zbyt szybko “skakać na głęboką wodę” i mierzyć się z przepisami, które wymagają sporych umiejętności, intuicji i doświadczenia. Poniesienie kulinarnej porażki natomiast bardzo zniechęca ich do podjęcia dalszych starań. Dlatego też tak duże znaczenie ma opanowanie podstawowych przepisów i dań, jak chociażby omlet czy jajecznica. C
hoć wydaje się, że są to banalnie proste dania, z którymi poradzi sobie niemalże każdy, diabeł tkwi w szczegółach. Choć taki posiłek nie jest w teorii zbyt wyszukany, wytrawny kucharz potrafi sprawić, że zachwycić głębią smaku każdego, nawet najbardziej wymagających smakoszy. Przygotowanie omletu idealnego pozwala także na przeprowadzanie kulinarnych eksperymentów, zawierzenie swojej intuicji, poznanie słabych stron itd., a wszystko to będzie bardzo przydatne w przyszłości, kiedy zajmować się będziemy przygotowaniem o wiele bardziej skomplikowanych dań. Zamiast więc łatwo się poddawać, warto ćwiczyć podstawy.